życie umysłowe

Najlepszy blog o rzeczach oczywistych. Niby oczywistych

Pożrą nas wegetarianie

pig-576513_1280

Przeciętny człowiek zjada w ciągu swojego życia 7 tys. zwierząt. A ponieważ to są dane statystyczne,dotyczą w równej mierze mięsożerców, wegetarian, oraz tych, którzy jedzą mięso dwa razy do roku, bo ich na więcej nie stać.
Dane te podała światowa organizacja wegetarian nosząca nazwę Vegetarian Calendar. Żeby cię bardziej wystraszyć, żeby szok był jeszcze większy, wegetarianie dokładnie policzyli, ile jakich zwierzą zjadasz ty, ty i ty. A jest to 11 krów, 27 świń, 30 owiec, 80 indyków, 2400 kurczaków i 4500 ryb na głowę. Przy czym ty – mięsożerny Polaku – wpierniczasz tych zwierzątek więcej, bo żeby się statystycznie zgadzało musisz szamać za wegetarian oraz tych mieszkańców Afryki, którzy jedną świnię hodują na rok dla całej 30 osobowej rodziny.
Jesteś już zszokowany? Jesteś.I oto chodzi, bo po to ci te dane podają, żebyś przestał żreć te biedne zwierzątka, żeby one żyły w dobrym zdrowiu.

No to wykonajmy eksperyment umysłowy. Wyobraźmy sobie, że wszystkie mięsożerne ludzkie świnie przestały jeść świnie. W zaokrągleniu jest nas 7,5 miliarda ludzi na Ziemi. Jedno pokolenie, tylko jedno pokolenie, rezygnując z wołowiny jest w stanie zwiększyć populację krów na naszym globie o 78 miliardów sztuk. Odstawiając wieprzowinę ocalimy ponad 200 miliardów świń, a rezygnując z jagnięciny – 225 miliardów owiec. Ptactwo i ryby pominę, bo są to już liczby dla mnie niewyobrażalne.
I teraz wyobraźmy sobie, że to wszystko,czego żeśmy nie zjedli samo zaczyna teraz żreć i się rozmnażać. Jedna locha w dwóch miotach może w ciągu roku urodzić około 28 prosiąt. Niestety, nie wiem, jaka jest procentowa różnica między lochami a knurami. Ale zakładając, że loch jest połowa to daje nam 2 biliony 800 miliardów prosiąt rocznie.Innych zwierząt już nie będę liczył, policzcie sobie sami. I to wszystko się rozmnaża i żre rośliny wydzierając je od ust 7,5 miliardom ludziom, którzy przestali jeść mięso. Pytanie brzmi, za ile czasu nastąpi totalna katastrofa biologiczna? Bo że nastąpi, to pewne.
Wyobrażacie sobie kochani wegetarianie, że na Ziemi może zabraknąć liści, ziaren zbóż, bulw ziemniaczanych. Czujecie to, że nie będziecie mieli swoich ulubionych kiełków na śniadanie? Absurd?
Absurd polega na tym, że w waszym interesie, zwracam się do wegetarian, jest to, aby mięsożercy nigdy nie zrezygnowali z mięsa. Że namawiając ich do tego postępujecie jak samobójca, który naładował już broń, przystawił do skroni i pozostaje mu tylko nacisnąć cyngiel. W waszym interesie jest namawianie mięsożerców, żeby jedli jak najwięcej zwierząt. Wtedy nie wyżrą wam one sałaty.

Miliardy świń żyją duchem świętym

22 comments on “Pożrą nas wegetarianie

  1. angielskapolka
    9 listopada 2015

    Uśmiałam się, bo to jest najprawdziwsza prawda. Nie raz mnie próbowano przekonać do zrezygnowania z mięsa, nawet próbowałam, ale cóż – poległam. Jestem najbardziej niereformowaną istotą na świecie i dobrze mi z tym 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    • kredek
      9 listopada 2015

      Nigdy nie chciałem z niczego rezygnować poza papierosami (udało się), ale mięsa za dużo nie jem. Ale nie dopisuję do tego żadnej ideologii

      Polubione przez 1 osoba

      • angielskapolka
        9 listopada 2015

        Ja też nie, ale spróbowałam, by sprawdzić, czy naprawdę jest co zachwalać w braku mięsa. Jak dla mnie – nic. Jedynie organizm, który wyje o kawałek zwierzęcych dobrze przyprawionych i upieczonych zwłok około drugiego tygodnia. Mięsa też nie jem jakoś często, czy dużo, ale mięcho chociaż raz na tydzień musi być.

        Polubione przez 1 osoba

      • kredek
        9 listopada 2015

        To nie za dużo. Ale wegetarianie i tego mogą nie wybaczyć

        Polubienie

      • angielskapolka
        9 listopada 2015

        Trudno. To, że przestanę jeść zwierzątka, nie znaczy, że zaraz zamkną najbliższą rzeźnię, a owoce morza to moja miłość. Nieodwzajemniona niestety, bo taka droga. Poza tym, zauważyłam, że wege zwykle strasznie wojują. Jak w tej reklamie – Zjedz mięso, bo gwiazdorzysz.

        Polubione przez 1 osoba

      • kredek
        9 listopada 2015

        Czasami mam wrażenie, że to jest już wegetariański terroryzm. Na forum publicznym wręcz nie wypada przyznać się, że się lubi mięso, żeby nie narazić się na ostracyzm. Na facebooku już kilka osób uznało mnie za debila

        Polubienie

      • angielskapolka
        9 listopada 2015

        Bo to Polska? Ja mieszkam na drugim końcu Europy i nie mam takich problemów.

        Polubienie

      • kredek
        9 listopada 2015

        Może rzeczywiście w kraju mamy problem za zrozumieniem, że racja wcale nie musi być tylko po jednej stronie

        Polubione przez 1 osoba

  2. wegetarianka
    9 listopada 2015

    Te niezjedzone miliardy krow i swin wcale nie musialyby chodzic po ziemi i sie rozmnazac zjadajac przy okazji wszystko, co wegetarianom potrzebne do zycia. Przeciez wiekszosc zjadanych przez ludzi Zachodu zwierzat hodowana jest przez czlowieka, czesto na tzw. farmach przemyslowych. Okropnie naciagana ta arytmetyka eksplozji zwierzecej populacji, ale rozumiem, ze pomaga poczuc sie dobrze milosnikom miesa.

    Polubione przez 1 osoba

    • kredek
      9 listopada 2015

      To prawda, tylko co byś zrobiła z tymi już wyhodowanymi. Przecież nie uśmierciłabyś ich na skalę masową

      Polubienie

      • wegetarianka
        10 listopada 2015

        Co zrobic z wyhodowanymi juz zwierzetami? Zakladam, ze spotkalby je los do jakiego powolal je czlowiek – los zwierzecia rzeznego. A jesli nie, bo raptem nikt nie chce tknac miesa, to lepiej nawet i zagazowac te zwierzaki, bo ich zycie w przemylowych hodowlach jest godne pozalowania. A fermy zlikwidowac. Wszystkim wyszloby to na dobre, bo nawiazujac do tytulu Twego posta twierdze, ze jest akurat odwrotnie – to wlasnie ludzki apetyt na mieso utrudnia/spowolnia walke z glodem na naszej pieknej planecie. Nie pamietam dokladnie ile kilogramow paszy roslinnej musi zjesc zwierze, by dac kilogram mieska. Proporcje sa naprawde zaskakujace, nie mowiac o ekologicznych aspektach produkcji szynek i poledwiczek.

        Polubienie

      • kredek
        10 listopada 2015

        To nie jest kwestia apetytu tylko ewolucji. Apetyt pojawił sie później

        Polubienie

    • kredek
      9 listopada 2015

      A arytmetyka jest zaniżona

      Polubienie

  3. Marcin
    10 listopada 2015

    No to teraz Konradzie odjechałeś. Wegetarianka ma oczywiście rację.

    Polubienie

  4. Pingback: Miliardy świń żyją duchem świętym? | życie umysłowe

  5. wegetarianka
    11 listopada 2015

    A jednak pozostaje przy apetycie, bo spoleczenstwa majace latwy dostep do miesa jedza go o wiele wiecej, niz potrzebuje go – dobrze, ewolucyjnie – ludzki organizm. Sa spolecznosci, ktore w ogole nie jedza miesa kierujac sie racjami kulturowymi. Rownie dobre uzasadnienie jak ewolucja, he, he.

    Polubienie

    • kredek
      13 listopada 2015

      Te społeczeństwa, które mają łatwiejszy dostęp do mięsa są z reguły bogatsze. Bogatsi jedzą więcej wszystkiego. Natomiast racje kulturowe, to po prostu racje religijne. Ugrupowania religijne nie jedzą mięsa żeby sobie zasłużyć na nagrodę w przyszłosci, najczęściej po śmierci

      Polubienie

  6. Pingback: Dlaczego owce milczą? | życie umysłowe

  7. Wegetarianka-nie terrorystka
    25 listopada 2015

    Ale glupota mialo byc ironicznie i madrze a wyszlo idiotycznie.Zwierzeta nam nic nie zjedza i zadnego listka salaty nie wydra.Od czegos jest kastracja i kontrola urodzin zwierzakow.Chyba nikt sobie nie wyobraza cala ta horde wypuscic z hodowli i zostawic samym sobie zeby sie rozmnazaly.Nie o to tu chodzi.A glod na swiecie-prosze sie zainteresowac ile miejsca zajmuja uprawy przeznaczne na pasze i ile moznaby ludzi zamiast tego wykarmic zamiast zwierzat ktore pozniej sie zabija.Nie wspominajac o zanieczyszczeniach w zyciu bym w poblizu takiej hodowli nie chciala mieszkac.I to ja jako wegetarianka sie czuje molestowana przez miesozercow ciaglymi glupimi pytaniami np.,,nie jesz miesa….a kurczaka?ryby?”-ja nie wiem,ale te mieso chyba nie wplywa pozytywnie na mozg.Albo mi wmawiaja,ze umre i ze w glebi duszy wiem,ze maja racje….i to osoby albo grube albo wychudzone dorosle a o ciele 13-latka:-/ o komentach na necie juz nie wspominajac.Co za czasy,ze kazdy moze zalozyc bloga i pisac jakies glupoty ehh.Zazwyczaj nie komentuje,ale w obliczu takiej durnoty nie wytrzymalam.I pisze bez znakow gdyby ktos mi kazal nauczyc sie pisac bo z telefonu

    Polubienie

    • kredek
      25 listopada 2015

      Proszę mi wytłumaczyć, co pani złego zrobił świat, że jest teraz w pani tyle nienawiści, że zupełnie sobie nieznanego człowieka postanowiła pani zwyzywać, choć nic złego pani nie zrobił? A jeżeli chce pani ratować zwierzęta, żeby je potem kastrować, to oczywiście wolna droga.Ale proszę wziąć pod uwagę, że wykastrowane zwierzę nie przestaje jeść, bo nie ten narząd kastrujemy. I je zamiast np, jednego roku do uboju, przez kolejne dwadzieścia lat

      Polubienie

  8. Hanna
    29 Maj 2021

    Absurd. Gdyby ludzie ograniczyli jedzenie mięsa, zaprzestano by masowej hodowli zwierząt. I również z tego powodu, mniej produkcji roślinnej trzeba by przeznaczać na pasze i byłoby więcej żywności dla ludzi.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 10 listopada 2015 by in populacja, weganizm, wegetarianizm and tagged , , , , , , , , , , .

Statystyki bloga

  • 5 331 058 hits

Media społecznościowe

Kategorie

Follow życie umysłowe on WordPress.com

Najczęsciej klikane

  • Brak

Kategorie

Statystyki bloga

  • 5 331 058 hits