Na rozwój córki marszałek Witek

Jak widać zażenowania żadnego tutaj nie ma. W czasie pandemii, kiedy inni zbierają na pomoc jej ofiarom, albo na wsparcie służby zdrowia, Marta Witek, córka marszałek Sejmu, najwyraźniej zbiera na siebie.

Jeżeli, ktoś z powodu małych liter jej posta nie potrafi przeczytać, to przepisuję najważniejsze fragmenty: „Zebrane pieniążki pomogą przetrwać mi ten trudny czas, ale także dzięki nim będą mogła rozwijać siebie poprzez szkolenia i warsztaty i prowadzić dla Was funpage…”

Dla porządku przypomnę tylko, że mamusi Marty – Elżbiecie Witek – podatnicy płacą co miesiąc ponad 20 tysięcy złotych!